EUROPA – Plan podróży
3 kwietnia 2014 19:54 22 40121Na początku był pomysł. Chcieliśmy zrobić to już dawno temu, ale z braku realnych możliwości postanowiliśmy odłożyć go na później. Zakurzony leżał w czeluściach umysłu i cierpliwie czekał na wskrzeszenie. Czas mijał, pragnienie rosło aż w końcu nadarzyła się okazja by owy plan urzeczywistnić. Było to dokładnie 2 miesiące temu, chwilę po kupnie auta. Nasz pomysł nabrał realnych kształtów.
Najważniejszy był plan – gdzie, po co, za ile. Określiliśmy priorytety, wybraliśmy rozwiązania i zrobiliśmy rozpiskę, która pozwoliła zmieścić się nam w czasie i kosztach, uwzględniając jednocześnie to, na czym najbardziej nam zależy. Plan cały czas ulegał zmianom ze względu na informacje, których się po drodze dowiadywaliśmy – czasem z czegoś trzeba było rezygnować, czasem coś zmieniać, czasem uwzględnić coś nowego. W rezultacie:
Postanowiliśmy wyruszyć w Dzień Dziecka, dając wyraz symbolicznej wolności i ideom, które towarzyszyły nam za dzieciaka. Mieliśmy zaledwie 4 miesiące i „wszystko” do załatwienia. Termin ten jednak uległ zmianie ze względu na lipcowe upały, które woleliśmy ominąć. Przyspieszyliśmy podróż o miesiąc, uwzględniliśmy dni świąteczne, które trzeba w Państwach „ominąć” i wyszedł nam termin 27 kwietnia.
Szybszy termin skrócił nam też czas przygotowań, a co gorsza czas zarobku. Udało nam się jednak dobrnąć do założonej kwoty szybciej poprzez siłę determinacji 🙂 Zarabialiśmy jako wolni strzelcy – niezależnie i ponad ludzkie siły. Do tego wyprzedaż szafy, która ciągle trwa (kupujcie – wspomagajcie nas tutaj)! Uwzględniając to co mieliśmy i to co zarobiliśmy, wyszło nam ok. 15 000zł. W takiej kwocie musimy się zamknąć z paliwem, jedzeniem, wejściówkami i kosztami przygotowań (o których już w następnym poście).
Nasz plan, szczegółowo obejmuje nie tylko koszta, ale i przebieg podróży:
13 państw – na pierwszy raz obraliśmy stary kontynent, a dokładniej jego zachodnią część, droższą, ale zdecydowanie tą, która najbardziej nas kręci! W planie: Niemcy, Holandia, Belgia, Francja, Hiszpania, Gibraltar, Portugalia, Monako, Włochy, Watykan, San Marino, Austria, Czechy.
12 000km – trasa, która wyszła nam po uwzględnieniu miejsc, na których najbardziej nam zależało, ze skromnym zapasem oczywiście.
60 dni – realny czas na to aby plan był do zrealizowania i realnie kosztował. Tu głównie ze względu na wyżywienie.
Szczegółowo wyróżniliśmy miasta, atrakcje, muzea a nawet najpiękniejsze plaże Europy! Uwzględniliśmy wszystkie znane nam koszta, spisaliśmy najtańsze parkingi i wszelkie możliwe alternatywy. Wiemy gdzie znajdziemy darmowe wifi, gdzie tanio zjemy lokalne przysmaki, gdzie i kiedy możemy zwiedzać za darmo lub pół darmo i mamy gotowe plany miast z uwzględnieniem trasy, którą będziemy pokonywać pieszo (bo na komunikację miejską nas nie stać)!
Można? Można! Trzeba tylko mieć dobry plan, motywację do działania i określić priorytety. Nocowanie w namiocie pozwoli nam zaoszczędzić olbrzymią sumę, którą wolimy wydać na wejściówki (w planie m.in. Disneyland!) i dodatkowe kilomerty (dzięki którym planujemy udać się na najdalej wysunięty na zachód Przylądek Cabo de Rocha!). Z polski planujemy zabrać też sporo jedzenia, bo jest tańsze.
Plan jest subiektywny i chociaż można „taniej” lub „wygodniej” to to nas nie interesuje. Musieliśmy podjąć decyzję, coś za coś. Wybraliśmy przygodę! W planie mamy mi. in. poszukiwanie najpiękniejszej plaży w Europie, śniadanie pod wieżą Eiffla, rejs gondolą po weneckich kanałach, sławne macarons, trening Realu Madryt, podróż po Lazurowym Wybrzeżu, odwiedzenie największego zoo w Europie, „pierwszy raz” na plaży nudystów, obejrzenie corridy na żywo i spacer śladami starożytnych Rzymian. A to dopiero początek…
ale odjazd! jaram się totalnie i na maxa! jeśli chcesz to zapraszam tutaj:
http://to-ja-spadam.blogspot.fr/2013/06/autostop-wstepny-zarys.html
http://to-ja-spadam.blogspot.fr/2013/08/z-dziennika-podroznika-vol1.html
http://to-ja-spadam.blogspot.fr/2013/08/z-dziennika-podroznika-vol2.html
moja wakacyjna przygoda z zeszłego lata przypomina początek Waszej trasy 🙂 jechałam przez Hannover i szczerze polecam, bardzo mi się podobało.. ale głównie ze względu na ludzi, których spotkałam.
Wasza trasa? super 🙂 byłam w większości miejsc, Hamburg ominęłam. Co się kryje pod F? Le Havre? tam jest trochę strasznie 😀 i ciągle pada. uciekajcie stamtąd! zahaczacie o Montpellier.. tyle wspomnień ♥ jeśli chodzi o Półwysep Iberyjski byłam tylko w Porto i w Barcelonie, więc zazdroszczę całej wielkiej pętli, którą tam robicie 🙂 Szkoda, że nie jedziecie do Genewy. Monako – propsy! haha. Nie byłam w Rzymie, ale Wenecja niezwykła 🙂 Praga, Kraków, świetne zakończenie! niezła podróż, tyle wrażeń…
sorry że się tak rozpisałam 😀 ale propsuję!!
aha, chętnie bym zaliczyła san marino 😀
super, że się tak przygotowujecie 🙂 lokalne przysmaki często tanie i pyszne, uwielbiam takie zarządzanie podróżą 😀 żcyzę jak najwięcej przygód i jak najmniej poniesionych kosztów!!
F to Etretat 🙂 Super, że nie tylko my robimy takie rzeczy! Nie wiem, czy byłabym gotowa na podróż stopem (chyba bym umarła ze strachu), ale jak widzę na Twoim przykładzie – nie liczą się środki, ale cel! Ważne, że zdobyty ;*
kurcze, ale Wam zazdroszczę! 🙂
Cały czas jestem pod wrażeniem 🙂
I jak już się zdecydowaliście na ten krok, to zgadzam się w zupełności, że lepiej postawić na zwiedzanie, poznawanie nowych miejsc niż na wygodę 😉 Wygoda w takich sytuacjach schodzi jakby na dalszy plan 😉
Trzymam kciuki 😉
Pozdrawiam.
ale JESTEM CIEKAWA WASZEJ PRZYGODY! mI MARZY SIĘ TAKA PODRÓŻ PO POLSCE, CHCIAŁABYM ZOBACZYĆ NAJMNIEJSZE ZAKAMARKI, GDZIE JESZCZE ŻYJE TRADYCJA, GDZIE MNÓSTWO MNIEJSZEOŚCI ENICZNYCH.. CZEKAM NA WASZE KOLEJNE POSTY Z PODRÓŻY I MILIONY ZDJĘĆ! 🙂
A ja tak tylko w domu zamulam 🙁
Rewelacja!! szkoda, że nie każdy może sobie pozwolić na taką podróż ;( nawet nie chodzi tutaj o koszty a o inne czynniki. Czekam na relacje!! powodzenia
super plan i serio mozecie spooooro zobaczyc. my kiedys z mezem zrobilismy cospodobnego. w srode wieczorem byl pomysl a w sobote wyjezdzalismy. z wiednia (tu mieszkamy) przez wlochy w dol francuska riviera az do barcelony. 15dni, mega przygod bo spalismy w ….aucie 😀
Świetny pomysł ! Oby plan się powiódł i zwiedzicie wszystko co zaplanowaliście 🙂
Dziękuje za odwiedziny 🙂
Pozdrawiam 🙂
Naprawdę świetna sprawa! Lubię ludzi z ambitnymi pomysłami ; ) Dzięki za odwiedziny – pozdrawiam ; )
ja tez kiedys tak zrobie 🙂 mam nadzieje. i nie, nie narzekam tutaj wcale, moim priorytetem do tej pory bylo skonczyc college (jeden tydzien mi zostal, ah!), dostac dyplom. po tym mam czas na zbieranie $$ i ewentualne zgadanie sie z bratem, bo on tez cos planuje podobnego.. problem mam tylko taki, ze jestem w kanadzie i sam glupi bilet do europy kosztuje mnie $1000, do tego jeszcze wynajac samochod na ten czas.. takze sie nie spiesze, mam jeszcze duuuzo do zaplanowania, poza tym mam faceta ktorego nie moge zabrac haha 🙂 bo nie dostanie wolnego w pracy. ale coz, on ma juz to za soba, zwiedzil europe 15 lat temu.. 😀 i w sumie to od niego sie wszystkim zarazilam..
Ania, http://taffydream.net/blog/
O(b)djazdowy plan 🙂 Na pewno nie raz tu zajrzę!
Podziwiam!
Naprawdę podziwiam. Za taką kwotę odwiedzić całą Europę.. To jest coś!
Przygoda na całe życie.
Pięknie!
Trzymam Kciuki i czekam na relacje.. ciekawa jestem, jak część Holenderska, bo wybieram się w wakacje:)
To będzie na pewno niezapomniana podróż:) Dobrej zabawy!
Szukałem na blogu, ale nie znalazłem relacji z pobytu w Monako. Będzie jeszcze kiedyś jakiś opis wrażeń? 😉
Nigdy nie byliśmy w Monako 🙁 Chcieliśmy, ale nie dotarliśmy – popsuł się nam samochód 🙁
Zazdroszczę takiej przygody. Niestety mnie nigdy nie będzie stać na coś takiego. Najwyżej autostopem bym się przejechał z namiotem i na krócej. 2 miesiące w podróży to dla mnie kupa czasu. 😛
Świetny pomysł na podróż. Pozdrawiam.
15000 zł za taką podróż! Całkiem dobrze rozłożyliście koszty 😉 Będę musiał poczytać więcej, gdyż planuję podobną podróż.